piątek, 17 maja 2013
Wrzucam tylko to co dziś u mnie i padam spać. Jutro ostatni i najlżejszy dzień tego tygodnia. Weekend będzie pod znakiem nauki. Uh! Już się boję :/
Czwartek:
-dwie kanaki z almette
-winogrona, serek wiejski z bułką i mini kabanoskami... muszę następnym razem zapamietac ich firmę i znaleźć w internecie i poczytać, bo są genialne na posiłek poza domem
-makaron z mieszanką warzyw włoskich i kurczakiem - wyszło genialnie i pięknie (zdjęcie nie oddaje tego co ja widziałam... kolorów!)
-jogurt 180 ml naturalny z łyżeczką cynamonu pyyycha!
trening - WF i Total fitness
-dwa jajka prawie na twardo i pół pomidora
aaahhh no i po obiedzie skusiłam się na jedną kulkę rafaello! od razu poprawiła mi humor! :D
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Zaciekawiłaś mnie jogurtem z cynamonem, muszę spróbować, choć czuję wielką rezerwę do tego eksperymentu ;d
OdpowiedzUsuńTeż czułam! Widziałam to u koleżanki miesiąc przed tym jak sama spróbowałam. Jeśli w miarę lubisz cynamon to polubisz jogurt z nim! :)
OdpowiedzUsuńjak Ci się podoba Total Fitness? Mi nie podpadł do gustu, ale teraz zupełnie przerzuciłam się na swój program treningowy.
OdpowiedzUsuńCiekawy ten jogurt. :)
http://pretty-perfection.blogspot.com
Makaron z kurczakiem mógłbym jeść codziennie na obiad i wcale by mi się nie znudził:) Tak samo pomidory :)
OdpowiedzUsuńJa w ogóle mogłabym jeść kurczaka cały czas! :D
OdpowiedzUsuń