Chodzę przybita po domu, nie mam energii, nie mam głowy do niczego.
Na jutro planuję walnąć energetyka i w końcu napisać te prace zaległe
moje :(
Co dziś? Dziś godzinka na bieżni (w tym cardio) i 20-minutowe cardio na rowerku.
A wieczorem zrobiłam boczkowy challenge ;) Już zakwaski mniejsze!
Tutaj godzinka na bieżni. A tutaj 20 minut na rowerku ;D
Co jadłam:
-płatki,
musli, mleko (oczywiście że było zaplanowane solidniejsze śniadanie...
no ale nie jestem w stanie się zmusić rano do jedzenia innych rzeczy :/
)
-jogust pitny truskawkowy 180 g
trening
-miseczka rosołu z marchewkąi makaronem
-poł małej połówki piersi z kurczaka smażona w papirusie, 1/2 torebki ryżu z curry i warzywa z patelni chińskie
-jabłko
-dwie pełnoziarniste kanapki - jedna z szynka i sałatą, druga z serkiem ziolowym, rosół
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz