Co dziś jadłam? Hmmm, wszystko zaliczam do plusów. Trzymałam się norm bardzo przyzwoicie.
-jajecznica z dwóch jajek, pół pomidora, sucharek z żółtym serem
-banan po treningu
- kostka mintaja pieczona w przyprawie (o której za chwilę!) z ryżem(1/2 torebki) w curry i warzywami chińskimi
- 1/4 torebki ryżu ze startą połową jabłka jogurtem i musli (druga taka porcja jest na jutro ;) )
-naleśnik ze szpinakiem
Już pisałam wcześniej, że byłam w Pure.
Godzinę maszerowałam, 20 minut jechałam na rowerze i kolejne pół godziny robiłam różne rzeczy na maszynach.
Wieczorem zrobiłam jeszcze Skalpel. Dawno go nie robiłam! Stęskniłam się bardzo! ;D
Jestem dumna z dzisiejszego dnia. Będę piękna!
A taka zima u nas!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz