Dziwny jest ten dzień! Byłam na jednych zajęciach i na siłowni i jestem wypruta jak flak. Zjadłam obiad, usiadłam i nie mam sił wstać. Wydaje mi się, że to moje przemęczenie jest spowodowane w nieskończoność trwającą zimą. Mam dosyć zimna i chlapy. Jeszcze śnieg śniegiem... jakoś mi bardzo nie przeszkadza. Ale wiecznie jest mi zimno, zamarzam na przystankach, boli mnie gardło od wiecznego spieszenia się gdzieś i oddychania buzią. Chcę już wiosnę. Te kilka słonecznych dni sprzed 2 tygodni od razu spowodowało przypływ energii! A potem spadł śnieg i znów dołek.
Błagam! Niech już będzie cieplej!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz