czwartek, 1 sierpnia 2013

Każdy ma podsumowanie. Mam i ja!

Początek sierpnia, czas na podsumowanie.
Lipiec był miesiącem w którym miałam sprawdzić moją silną wolę i siłę do działania. Zostałam w rodzinnym domu z pełną lodówką i szafkami pełnymi pokus. Ogólnie jestem osobą, która największą ochotę na obżarstwo ma wtedy kiedy nikt nie widzi. Wydaje mi się, że wywodzi się to z tego, że mam dwie młodsze siostry z którymi zawsze musiałam się dzielić. Pamiętam, że już gdy byłam mała sprawiało mi przyjemność chowanie sobie słodyczy i zjadanie w samotności, kiedy wszystko bedzie tylko dla mnie.
Teraz też mam takie zapędy. Jak zostaję sama to od razu bym coś spsociła i wszamała. Dlatego szczerze mówiąc bałam się zostać "sam na sam z lodówką", no ale jakoś dałam radę.
Lipiec był też miesiącem kiedy wróciłam na basen. Treningów nie było dużo, ale przekonałam się, że miłość do wody jest wieczna ;D
Co do nowości to założyłam sobie też notatnik. Przez cały miesiąc zapisywałam co jadłam (bez oszukaństw!) i co trenowałam. Fajnie teraz to wszystko przejrzeć.

Moje treningi. (krzyżyk to 1 dzień okresu)
Moj lipiec wyglądał tak:

-8 dni bez treningu +2 dni prawie nic nie robienia
-8 dni słodyczowych
-2 obiady w KFC
-3 razy piłam alkohol
-8 razy biegałam
-3 razy jeździłam na rolkach (w tym 1 Nightskating)
-6 razy pływałam
-2 razy jeździłam na rowerze
-poza tym wszystkim robiłam treningi z Mel B, Ewką, ABS-y i super ;D

Podsumowując:
-piłam za mało wody
-robiłam za mało brzucha
-poległam w kfc
-dałam radę z treningami i nie odpuszczałam
-jadłam dużo owoców
-trochę za mało świeżych warzyw
-chyba podobam się sobie

Plany na sierpień:
-niestety nauka (szczerze mówiąc mam egzystencjalną niemoc i odechciało mi się studiowania)
-treningi w Pure (będę w Toruniu i nie będę miała ze sobą roweru, ani ukochanego basenu ;( )
-zdrowe jedzonko (więcej sałatek)
-pić zieloną herbatkę
-NIE ODPUSZCZAĆ (i w nauce i w treningach)
-poznać nowych ludzi (tak straaasznie mam ochotę na jakąś nową ekipę pełną życia)


6 komentarzy:

  1. Super :) powodzenia dalej. Fajnie ujęłaś to podsumowanie :) też (jak każdy) zrobiłam u siebie podsumowanie ale głównie pod względem treningowym :)
    ________________________________
    www.zgubicsiebie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Ładny lipiec! u mnie nie tak kolorowo, niestety, ale w sierpniu nie chcę odpuszczać!:) mi w lipcu też wypadło jedno KFC, raz pizza i raz kebab. A po piwko sięgnęłam aż 4 razy (z tym, że ja - nie wiem, jak Ty) piję jedno, przy dobrym dniu dwa i odpadam

    To co, rozumiem, że w sierpniu dajemy radę?!

    OdpowiedzUsuń
  3. pod względem treningowym lipiec wyszedł Ci niesamowity. zazdroszczę silnej woli
    na sierpien też zrobiłam sobie taką tabelę sportową, ale niestety jeszcze nic do niej nie wpisalam :D

    OdpowiedzUsuń
  4. nie było źle :) dobrze ci poszło :D

    OdpowiedzUsuń