środa, 23 stycznia 2013

Day 7

Tydzień za nami. A czuję jakby dwa...
Dziś przeżyłam masakrę... na zajęciach dziewczyna obok mnie otworzyła puszkę Pepsi... oooboze! Nie mogłam wytrzymać. Myślałam, że umrę. Taaak miałam na nią ochotę. Nadal mam! Ale poleciałam szybko po wodę do automatu i to zapiłam.

CO dziś jadłam?

-rano niestety zapomniałam coś zjeść na rozkręcenie brzuszka więc śniadanie było dopiero koło 10
-płatki z musli z mlekiem
-pół kanapki z almette i ogórkiem +3 cieniutkie mini-kabanoski
-"Hamburger" z bułki razowej, piersi z kurczaka smażonej bez oleju, sałata, pomidor, ogórek, sos z jogurtu. PYYYSZNY! Tak sie najadłam, że mam wyrzuty sumienia i myślałam, że pęknę!
-activia zbożowa
-pomarańcza

A SARA DZIŚ NIE ĆWICZYŁA!
A ja byłam na Aikido + zrobiłam 40 minut hula hopem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz