czwartek, 14 lutego 2013

Day 30

Oooo co za piękny dzień! Zamiast uczyć się do ostatnich egzaminów, albo pisać ostatnie prace zaliczeniowe ja biegałam od zajęc do siłowni. I jeszcze wf przede mną.

-jabłko
-dwa razowe sandwicze z pomidorem i serem (w tym jeden jeszcze z kielkami)
-kurczak z warzywami z patelni
-banan troche maczany w jogurcie
- po wfie  5 kostek gorzkiej czekolady i chipsy jabłkowe

A w Purę biegałam przez caaałą godzinę robiąc coraz dłuższe interwały, a potem porobilysmy brzyszki nogi, trochę pompek. I takie tam. Ogólnie było miło i przyjemnie ;D Tylko w tym bieganiu się spociłam jak ciota! :D A potem tylko pół godziny wfu, na ktorym sie zbytnio nie zmeczylam

A tutaj muzyka którą lubię i która leciała sobie w Pure dziś.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz