sobota, 16 lutego 2013

Day 32

Byłam dziś rano na cyclingu! Było zajebiście! Niby zajęcia były lekkie po wczorajszym maratonie, i krótsze o pół godziny. Ale spociłam się jak świnia i zmachałam jak głupia. Na maksa się zmęczyłam! Ale to moze też dlatego, że rano wzięłam sobie Thermo Speeda na spalanie. Zobaczymy czy pomoże. Pociłam się dwa razy bardziej. Więc chyba działa. ;)
A potem cały dzień zapieprzałam matmę z przerwami na posiłki.
No i dziś pierwszy raz liczyłam kalorie. Próbowałam jak najdokładniej i nie wyszło mi ich za wiele :/

-Activia truskawkowa (116 kcal)
-kanapka pełnoziarnista z serkiem i kiełkami +jajko (245 kcal)
-Sałatka z pomidora, ogórka, kiełków i sałaty z paluszkami krabowymi, polana sosem z jogurtu (142 kcal +warzywa których nie umiem policzyć... nawet nie wiem czy powinnam je liczyć)
-banan i mała pomarańcza pokrojone ;D PYCHA! (jakieś 180 kcal)
-dwa sucharki z serkiem bialym w plastrach +kilka kawałków pomidora (170 kcal)
 Wychodzi mi 853 kcal :/ Nawet dodając te 50 kcal na warzywa w obiedzie to i tak nie za dużo :/

Właśnie idę na imprezę Pure, może poznam kogoś kto mi ogarnie te siłowniowe rzeczy ;) A moze nie... bo będą same koksy jak te tutaj

A jutro jak nie zapomne to zrobię sobie kolejne zdjęcie do mojej animacji chudnięcia :D 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz