poniedziałek, 4 marca 2013

Day 48

Byłam biegać... była masakra! W sumie to nie biegałam tylko szłam w wiekszosci. Po rozgrzewce takiej jak zwykle rozpoczęłam interwał, tak mnie bolały nogi, że nie mogłam dalej biec! Tak mnie piekły łydki z przodu że nie dałam rady i pobiegałam chyba z 10 minut i resztę chodziłam
Zjadłam dziś
-dwa jajka + dwie kromki chleba razowego +plaster sera żółtego
-banan
-kotlet z piersi z kurczaka z sałatką ze wszystkiego z majonezem i 1/3 torebki kaszy gryczanej
 -jogurt activia zbożowa
-3 sucharki z twarogiem z jogurtem i rzodkiewką
-troche musli, 6 migdałów, 6 suszonych moreli

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz