środa, 13 marca 2013

Postanowienie

Zauważyłam, że jak tylko zaczęłam osiągać jakieś widoczne efekty w moim odchudzaniu, to pozwalam sobie na więcej chwil słabości i głupich przyjemności. Bez sensu to jest, bo zaraz będzie kompletne odpuszczenie i dupa blada i gruba. Teraz właśnie najbardziej muszę spiąć poślady i dawać do przodu! Jazda jazda! Jutro jest mój 3 dzień okresu, mam nadzieję, że marzec będzie pełen pozytywnych rzeczy dla ciała i ducha. Zapierdzielamy bo maj już za chwilkę!!!

Po pierwsze - muszę w końcu zacząć boczkowe wyzwanie. Na jednym z blogów znalazłam film z youtuba który jest idealny na spalanie boczków. Muszę rozpisać sobie na całe 30 dni kiedy będę to robić i kiedy będę kręcić hula hop (bo przyznaję - trochę o nim zapomniałam). Boczki mnie wkurzają. Boczki mam od zawsze. Boczków nienawidzę... I teraz gdy schudłam wcale nie wkurzają mnie gdy patrze w lustro... wkurzają mnie maksymalnie i dużo bardziej niż zawsze, gdy robię sobie zdjęcie z tyłu i widzę jak one z tej perspektywy wyglądają. Fuj! Masakra! Nie chcę ich strasznie!

Po drugie - muszę robić podsumowania tygodnia. Stwierdziłam, że będę je robić w sobotę ponieważ piątek i sobota to moje najsłabsze dni. W niedzielę zwykle motywuję się już na następny tydzień i "nakurwiam". Ale sobota i piątek są straszne, mam mało zajęć, dużo czasu i dużo ochoty na słodycze. Złoooo!

Po trzecie - chciałabym już wyjść z ćwiczeniami na dwór, ale cały czas do cholery czekam, aż będzie cieplej. Co prawda już było, ale się skończyło. Znów przyszedł śnieg i mrozy i w ogóle jest nie fajnie.

Po czwarte - mięso, trening, mięso trening - czyli muszę jeść więcej miąska. Mam z tym niestety problem. Nie dość, że nie zbyt lubię ryby - nie zjem żadnego tuńczyka na kanapce, to jeszcze nie mam czasu sobie robić kurczaka. Postanowiłam, że będę próbować robić sobie cieniutką pierś i zabierać ją w kanapce na zajęcia. To na pewno będzie lepsze, dla moich treningów niż jakiś tam jogurcik w międzyczasie (chociaż z nich nie zamierzam zrezygnować). Kurczaczek na pewno da mi więcej sił.

I pewnie jeszcze dziś coś tutaj dopiszę ;D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz