piątek, 12 kwietnia 2013

Dupa blada!

Dosłownie! Nie dość, że wiosna  przychodzi jakby przyjść wcale nie chciała. Nie można dupska wystawić na słońce.... chociaż nie... to dobrze że nie można! Właśnie z powodu dzisiejszego pomiaru bardzo dobrze! Mam doła. Chcę wiosnę, żeby naładowała mi akumulatory... Ale nie chcę jej bo nie jestem jeszcze gotowa. Chociaż dobra, na wiosnę jestem gotowa. Na lato zdecydowanie nie!
Byłam na pomiarze w Pure... tłuszcz mi się nie ruszył ;( Mam go nawet więcej, nie dużo ale jednak... i jeden kg masy mięśniowej więcej. Ok... mięśnie są spoko. Ale czemu nie zgubiłam tłuszczu?! Nie rozumiem ;( Dobra, wiem, że często sobie pozwalam na jakąś czekoladę itp. No, ale bez przesady. To i tak nic w porównaniu do tego co jadłam wcześniej... A praktycznie fat mass mam taki jak dwa miesiące temu. Nic nie rozumiem ;(

CHCĘ!!!

Jadłam dziś
-musli z mlekiem
-kabanos drobiowy, wafel ryżowy
-pół gorzkiej czekolady (i chuj! nigdy więcej)
-pierogi z mięsem i sosem słodkokwaśnym
trening - 15 minut bieżnia 5%-9% 6,5km/h
-kanapka z wędliną i serek wiejski light

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz